Ma uwierać

Nie mogę nie skomentować zwolnienia Margo z aresztu. Przypomnijmy pokrótce, że po obywatelskim zatrzymaniu przez działaczkę Stop Bzdurom szurgonetki fundacji Pro Prawo do Życia zastosowano na zatrzymanej środek zapobiegawczy pod postacią dwumiesięcznego aresztu. Wydał się on nadmierny w stosunku do stwarzanego przez nią zagrożenia, które to wrażenia dzieliła spora część społeczności LGBT+, zgromadzonej w piątek 7 sierpnia na Krakowskim Przedmieściu w celu wsparcia działaczki. Niestety innego zdania była policja. Pokłosie wieczora: zatrzymanych ok. 50 osób, pomimo interwencji poselskich były trudności w dojściu, gdzie są osoby zatrzymane i co się z nimi dzieje.

W piątek 29 sierpnia z kolei gruchnęła wieść, że Margo została zwolniona. Zdjęcia wolnej Margo obiegły internet. No i niestety pojawił się PROBLEM.

Ministerstwo Badziewa i Joanna d'Arc lewicy. Palec, który podzielił Polskę:  podsumowanie reakcji na gest Margot

Problemem okazało się być to, że Margo wszedłszy z aresztu pokazała środkowy palec państwu polskiemu oraz służbom mundurowym.

Ja nawet rozumiem, że się nie spodobało – oczywiście liberałom, bo to oni mają tak wyczulone poczucie estetyki – obserwacja czyjegoś gniewu nie jest PRZYJEMNA. Albo się boimy, albo czujemy się niezręcznie. Ja to naprawdę rozumiem.

Okazuje się jeszcze, że środkowy palec uruchamia w liberałach przebłyski geniuszu, jeśli chodzi o strategię walk ulicznych i politykę równościową. Ileż padło rad na temat tego, jak bardzo ten jeden, całkiem zrozumiały gest wpłynie na wizerunek środowiska LGBT+…! Albo na sondaże lewicy. Albo na przyrost pawianów nad Nilem.

Osobną kategorią był tutaj spektakularny meltdown Agnieszki Gozdyry. Pani Gozdyra wydaje program „Skandaliści” na Polsacie, do którego to programu zaprasza różne skrajności. Na przykład: faszystę i socjaldemokratę (jest w tym niewiele przesady: w mojej opinii jest jedną z osób, która znormalizowała w głównonurtowych mediach obecność Krzysztofa Bosaka i jemu podobnych nacjozjebów). Panią Agnieszkę gest bardzo oburzył i poczuła się w obowiązku pouczyć, jak się posługiwać symbolami.

W jak absurdalnym świecie żyjemy! Bardziej oburza nas to, że przetrzymywana w areszcie osoba, zatrzymana tam wbrew zdrowemu rozsądkowi i kryterium ulicznemu, pokazuje fakulca niż to, że ulicami naszych miast pomimo zakazu jeżdżą furgonetki, napierdalające z głośników obrzydliwe ideologiczne kłamstwa. A na salony zaprasza się głosicieli dominacji białego człowieka.

No ale tak: żyjemy też w świecie, gdzie ludzie projektują miasta i dzielnice mające odstraszać bezdomnych zamiast pobudować czy udostępnić im domy.

Pani Agnieszko Gozdyro, nie kiwnęła pani palcem, gdy nas napierdalano w Białymstoku, prawda? Pani wsparcie naszego środowiska jest zerowe, żeb nie powiedzieć: ujemne, biorąc pod uwagę dawanie platformy poglądom Bosaka. Z faszystami, proszę pani, się nie rozmawia. Faszystów się bije.

Spora część moich słuchaczek/ czytelników zapewne kojarzy paradoks tolerancji Karla Poppera:

W dużym skrócie, liberalna tolerancja zapędza się w pewnym momencie w kozi róg dając platformę i przestrzeń do wypowiedzi faszystom (dlatego nie jestem jakąś wielką fanatyczką wolności słowa. Pewnych treści po prostu nie powinno być w przestrzeni publicznej). Przy pani Agnieszce Gozdyrze jest to szczególnie absurdalne. Milszy jej sercu jest garniturek na faszystowskim Bosaku niż fakulec Margo, która zatrzymała hałasującą pod jej domem furgonetkę.

Liberałowie, nie zasłaniajcie się pierdoleniem o strategii. Ja ten problem estetyczny jestem w stanie pojąć, ale nie przenoście swoich upodobań na jakieś obiektywne kryteria skuteczności protestu. Rozumiem, że patrzeć na gniew jest nieprzyjemnie. Ale gniew jest potrzebny. Jak mamy poczuć, że coś jest nie tak, skoro zakazujecie nam gniewu?

(Ja mam jeszcze tezę, że to oburzenie gestem Margo było dlatego, że po wydarzeniach na Krakowskim Przedmieściu część liberałów / klasy średniej poczuła się wstrząśnięta brutalnością policji i stanęła, choćby tylko we własnych głowach, po naszej stronie. A nie jest to grupa, która ma nawyk stawania po stronie tych, którzy nie są jej reprezentantami. Traktuje swoje wsparcie jak prezent, za który wypada podziękować. Wiecie, nie mają odruchu bezinteresownego wsparcia tych, którzy doświadczają opresji, bo ich klasa społeczna nie wspiera nikogo.

No i gdy zamiast podziękowań dostali fakulca, poczuli, że należy zdyscyplinować tę niewdzięczną, krnąbrną osóbkę).

Umyka także Gozdyrom tego świata taki drobny fakt, że działalność społeczna na szeroką skalę to nigdy nie jest jedna konkretna strategia przyjęta raz na zawsze. W zależności od działań i adresatów różnie się działa i różnie się ogarnia ewentualne szkody. Inne znaczenie przywiązujemy do demonstracji, inne: performance’om jak Stop Bzdurom, jeszcze inne: wieloletniej politycznej współpracy z lewicą czy środowiskami lokatorskimi. To, że Margo bluźnie na Polskę nie przekreśli tej współpracy.

Porządna walka o wspólne prawa będzie was trochę wkurzała. Musicie się trochę posunąć.

3 uwagi do wpisu “Ma uwierać

  1. Hmm, ja myślę, że obserwujemy tu ten sam mechanizm, który każe pewnym ludziom oburzać się na zamieszki w USA (pomijam skalę zamieszek w porównaniu ze skalą protestów jako takich), czy uchodźców mających telefony komórkowe. Prześladowana grupa ma być pokorna i stłamszona, mieć spojrzenie jeńców wyzwalanych z nazistowskich obozów i w żadnym razie nie mieć własnego zdania ani nie robić nic na własną rękę. Bo w przeciwnym wypadku… w zasadzie nie wiem co. Prawicowe trolle się dop*lą? I tak to robią. Wyborcy odejdą zbulwersowani? Pogratulować w takim razie wyborców, może naprawdę zasługujemy na rządy Pazernych i Sukinsynów, bo ci, którzy na nich głosują nie mają dylematów moralnych nawet gdy któryś z nich okazuje się przestępcą a inny idiotą od tabletek na zmianę pieca.

    Polubione przez 1 osoba

skomciaj mię